Ależ to była sesja! Co za emocjonujący dzień na walorach gamedev – były wzrosty, były komunikaty, bujało jak należy. W dzisiejszym wpisie krótkie notki poświęcone:
- Vivid Games (VVD),
- CreativeForge Games (CFG),
- Red Dev Studio (RDS – choć jeszcze nie wiem, jaki będzie oficjalny skrót dla tego waloru – jutrzejszego debiutanta).
Pamiętacie wpis na blogu „Koniec letniej nudy na walorach gamedev„? (Link: https://link.do/jQP0C ). Dzisiaj to dopiero gamedev dał czadu.
Walory w moim portfelu zachowywały się znakomicie: F51 +4,60%, VVD +4,10%, CFG +3,29%. CDR i 11B to osobna historia i tych walorów, z którymi zostaję na długi termin, zbyt często nie obserwuję.

Wracając do bohaterów dzisiejszego dnia. Moja ocena F51 nie zmienia się w żaden sposób – to walor w formacji nadchodzącej premiery „Chernobylite” – zachęcam do zapoznania z wpisem na ten temat (link: https://link.do/MkIpL ).

Nieźle się dzisiaj działo w Vivid Games (VVD). Kurs momentami zwyżkował nawet o 15%, by ostatecznie zamknąć notowania z wzrostem na poziomie +4,10%.
Nigdy nie miałem szczególnego zapału do inwestowania w VVD – spółki poturbowanej pod koniec ubiegłego roku na skutek kontroli skarbówki, która ma za sobą znaczne sukcesy w zakresie produkcji popularnych gier mobilnych, jednak niekonieczne umiejącej je skutecznie monetyzować.
O zakupie akcji tej spółki i zagrywce pod info (publikację raportu półrocznego oraz konferencję prasową) informowałem w przedwczorajszym wpisie (link: https://link.do/au8BA) zwracając uwagę na re-test wsparcia w okolicach 1,25 – 1,30 zł, od którego kurs odbijał się już w przeszłości.
Ciekawy układ na wykresie, nadchodzący termin raportu okresowego oraz szumnie brzmiąca zapowiedź konferencji prasowej („harmonogram wydawniczy na najbliższe 12 miesięcy oraz zaktualizowana strategię spółki Vivid Games S.A.”) skusiły do agresywnego zagrania pod nowe wieści od tego developera.
To co jednak szczególnie zwracało uwagę to niska kapitalizacja, która wczoraj na zamknięciu sesji wynosiła nieco ponad 39 mln PLN. Że co? Przecież, jeśli chodzi o gamedev, to start-upy z New Connect są wyżej wyceniane niż VVD, a przecież mamy do czynienia ze spółką, która:
- zapowiedziała premiery kolejnych gier zarówno w 2019, jak i 2020 r.
- know-how w szczególności w zakresie produkcji i wydawnictwa gier mobilnych,
- stanowi komponent WIG80,
- zatrudnia (/współpracuje) w porywach z ok. 80 osób (średnia półroczna to 50 osób),
- to prawda, że żyją trochę przeszłością, ale mają za sobą trzy odsłony „Real Boxing”, który miał ponad 70 mln pobrań, przynosząc 63 mln PLN przychodów.
Zadałem sobie pytanie – jak to możliwe, że taka spółka jest warta niewiele więcej niż wartość, na którą rynek wyceniał Jujubee jeszcze nie tak dawno, bo listopadzie 2018 r., a więc zaledwie kilka miesięcy temu?
Oczywiście wiem, że taka jest specyfika giełdy, że kursy z łatwością popadają w skrajności – tj. od skrajnego przewartościowania, do skrajnego niedowartościowania. Dodatkowo kurs VVD od dawna wyceniał ryzyko problemów ze spłatą obligacji w kwocie 10,5 mln PLN, których termin spłaty wypada w maju 2020 r. (Obligatariusze mogą jednak domagać się wcześniejszego wykupu, co istotnie podwyższa ryzyko).
Problem obligacji okazał się na tyle ważki, że we wczorajszym raporcie okresowym za pierwsze półrocze 2019 r. audytor zwrócił uwagę na wątpliwości co do możliwości kontynuacji działań. W raporcie widoczne są co prawda pozytywne tendencje, jednak poziom zadłużenia w dalszym ciągu znacznie przewyższa stan środków pieniężnych (więcej szczegółów podaje m.in. Parkiet (Link: https://www.parkiet.com/Technologie/309259952-Emisja-akcji-w-Vividzie-nie-wystraszyla-inwestorow.html ).
Dziś z samego rana, jeszcze przed otwarciem sesji i przed konferencją prasową, którą zaplanowano na 9:00, VVD podał komunikat o zwołaniu NZA celem podjęcia uchwały uprawniającej zarząd do podwyższenia kapitału. Innymi słowy – prawdopodobnie będzie emisja. Jaka? Łączna wartość nominalna ma być nie większa niż 1.000.000 zł, natomiast cenę emisyjną dopiero określi zarząd. Cena nominalna akcji wynosi 0,1 zł, a zatem Zarząd będzie uprawniony do podjęcia decyzji o emisji maksymalnie 10.000.000 akcji. Zakładając czysto hipotetycznie na potrzeby kalkulacji, że cena emisyjna odzwierciedlałaby dzisiejszy kurs (obstawiam jednak dalszą pompę) – tyle wystarczy na spłatę obligów, gdyby zarząd skorzystał z opcji maksimum oraz zakładając znalezienie chętnych na te akcje. Obecnie w obrocie znajduje się niecałe 30.000.000 akcji.
Należy jednak pamiętać, że Zarząd dostanie uprawnienie, a nie obowiązek przeprowadzenia emisji. W raporcie okresowym informowano również o planach rozważenia również innych, niż emisja opcji – w tym kredytu. Skala potrzeb finansowych będzie zależała od sukcesów zapowiedzianych premier.
Jak donosi Parkiet w przywołanym już artykule: „Vivid podał też plany na najbliższe 12 miesięcy. Zakłada rozwój i dywersyfikację portfela produktów, rozbudowę sieci dystrybucji o nowe kanały i platformy sprzętowe, oraz rozwój niezależnych linii biznesowych. W tym czasie na rynek ma trafić co najmniej 20 nowych gier mobilnych, 8 gier na Nintendo Switch oraz 3 duże tytuły na komputery PC. W samym IV kwartale na rynek ma trafić 7 nowych tytułów mobilnych. (…) – Chcemy zwiększyć tempo i każdego miesiąca wydawać 1-2 mniejsze gry, a rocznie 2-3 większe tytuły mid-core. Produkcja i publikacja gier mobilnych F2P to wciąż nasz core-business, ale chcemy jak najszerzej komercjalizować całe portfolio, co wpłynie na dywersyfikację źródeł przychodów – podkreśla, cytowany w komunikacie Remigiusz Kościelny, prezes Vivid Games. Dodaje, że jednym z nich jest dystrybucja na platformie sprzętowej Nintendo Switch we współpracy ze studiem Qubic Games.”
Dzisiejsze zachowanie waloru pokazuje, że problem obligacji – znany przecież nie od dziś – mógł być już w cenie.
Przyznam, że kusiła mnie perspektywa realizacji zysku na poziomie 15%. Ostatecznie na razie powstrzymałem się przed sprzedażą. Wydaje mi się, że warto jednak jeszcze nieco poczekać, dlatego że VVD nie powiedział moim zdaniem ostatniego słowa. Czy dobrze zrobiłem? Czas pokaże.
Spece od technicznego mambo jambo zapewne mieliby co nieco do powiedzenia o tym wykresie.


Niezłą sesję zaliczył również CreativeForge Games (CFG) z grupy PlayWay (PLW). Akcje urosły o 3,29% a w ciągu dnia spółka poinformowała o przyjęciu przez Radę Nadzorczą programy motywacyjnego. Jego wdrożenie uwarunkowano uzyskaniem przez spółkę nie mniej niż 1 mln zł zysku w 2019 roku, 2,5 mln zł w 2020 r., 4 mln zł w 2021 r. i 5,5 mln zł w 2022 roku – poinformowała spółka w komunikacie.
Jak donosi Bankier.pl, cytując PAP Biznes: „W ramach programu wyemitowanych zostanie nie więcej niż 133.350 akcji serii L o wartości nominalnej 0,23 zł, a kapitał zakładowy zostanie podwyższony, w ramach kapitału docelowego, o kwotę łącznie nie większą niż 30.670,50 zł.”
To dobra wiadomość, biorąc pod uwagę historię tej spółki i przykre doświadczenia z odejściem obrażalskich developerów. Zarówno tej historii, jak i obecnej sytuacji CFG planuję poświęcić osobny wpis (podobny do tego, który zamieściłem o Farm51). Śmiem nieśmiało jednak twierdzić, że program motywacyjny nie był główną przyczyną wzrostów. Moim zdaniem Rynek zaczyna grać pod zapowiedź gry „House Flipper City”. O potencjale tej produkcji, wykorzystującej cross-selling w grupie PLW, pisałem wstępnie we wpisie z 17-09-2019 r. (Link: https://byczegierki.com/2019/09/17/poczatek-tygodnia-na-rynku-akcji-gamedev/ ).

Jutro na GPW ciekawe wydarzenie – na New Connect debiutuje nowy gejmingowy deweloper „Red Dev Studio”. Przejrzałem dokument informacyjny i stwierdzam, że ja nie odnalazłem w nim nic zachęcającego, zarówno jeśli chodzi o historię, jak i plany tej spółki.
Jak donosi Stooq, cytujący PAP Biznes „Strategia studia zakłada produkcję ok. 3-4 niskobudżetowych (ok. 100-300 tys. zł) i wysokomarżowych gier rocznie.”
Red Dev Studio współpracuje z Ultimate Games. Na Steam nie odnalazłem ciekawych pozycji, których byli producentem.
Link do dokumentu informacyjnego: https://newconnect.pl/pub/NEWCONNECT/dokumenty_informacyjne/RDS_DI.pdf
Dokument informacyjny (który pełni funkcję prospektu emisyjnego) nie uwzględnia późniejszych informacji – zdarzeń zaistniałych po jego sporządzeniu. Do takich wydaje się należeć informacja o współpracy z MedFood Group SA. Jak donosi Bref.pl: „Wspólnie chcą stworzyć unikalny w branży gamingowej produkt: serię gier przygodowych promujących zdrowy styl życia. Obie spółki planują debiut na NewConnect, w tym Red Dev Studio już w najbliższych tygodniach. MedFood Group obecnie prowadzi zbiórkę crowdfundingową na Crowdway.pl, a na GPW chce wejść do końca 2019 r.”
Czy to się uda? Potrzeba więcej szczegółów. Intuicja podpowiada mi, że promowanie zdrowej żywności przez gry mobilne niekoniecznie trafi w gusta miłośników smartfonowej rozrywki. Choć może to być opinia subiektywna, skoro sam nie jestem entuzjastą dietetycznych pudełek (MedFood jest ich producentem).
Oczywiście życzę powodzenia – nie twierdzę też, że jutro nie będzie tam wzrostów. Statystyki wydają się wskazywać na to, że debiutanci gamedev zazwyczaj dobrze radzili sobie podczas debiutanckich sesji. Mnie nie kusi jednak, aby ten walor kupować.
Inwestycje w gamedev wiażą się z wysokim ryzykiem utraty zainwestowanych środków. Nie przedstawiam porad ani rekomendacji, tylko swój subiektywny punkt widzenia.