O ambicjach i motywacji cz. 2 – nowy Program Motywacyjny 11B

Wczoraj (29.04.2020) 11B ujawnił założenia Programu Motywacyjnego dla kluczowych pracowników na lata 2020-2023 z opcją przedłużenia na 2024. Wstępne komentarze w ramach dyskusji np. na Twitter czy forach internetowych były raczej dla spółki negatywne, a w najlepszym przypadku – nautralne. Ja również po samym PM spodziewałem się czegoś więcej – oczekiwania od samego początku były dość spore, pisałem o tym na blogu we wpisie „O ambicjach i motywacji – transakcje insiderów z 11B„. Potem założenia dla swojego super ambitnego programu pokazał CDR, jeszcze bardziej podgrzewając atmosferę oczekiwań.

Wczoraj i dziś przez większość dnia planowałem inaczej zredagować niniejszy wpis. Ostatecznie większość tych przemyśleń stała się na swój sposób nieaktualna w związku z informacjami przekazanymi po zamknięciu dzisiejszej sesji. Chodzi o wywiad „11 bit studios zakłada wydanie trzech własnych gier maksymalnie do 2024 roku” udzielony przez Prezesa 11B Grzegorza Miechowskiego dla PAP Biznes (dostępny np. tutaj w StrefieInwesorów). Skoro już wiemy, że PM jest co do zasady planem minimum, nie muszę ostatecznie zbytnio się wysilać, by bronić tezy, że nie jest to program pozbawiony ambicji, co było moim pierwornym planem.

Ten walor już tak ma, że promuje inwestorów longtermowych i udzielających spółce kredytu zaufania – tych którzy tego zaufania dziś np. nie udzielili, być może spotkało przysłowiowe „wyleszczenie” – przekonamy się w poniedziałek. I nie raz już tak było, że pozornie złym informacjom (typu przesunięcie daty premiery Frostpunka) towarzyszyła poranna, znacząca korekta, następnie walor odrabiał straty w ciągu dnia.

Nowy Program Motywacyjny na lata 2020-2023 (z opcją do 2024) nie powinien być analizowany w oderwaniu od informacji w przekazanych we wspomnianym wywiadzie. W skrócie:

  • PM wydaje się być planem minimum „zakładane w programie przychody nie oznaczają, że nasze gry tyle wygenerują (…) celem programu jest co najmniej podwojenie wartości spółki„,
  • program uwzględnia wydanie 10 gier„: 3 własnych nowych tytułów i 7 gier opracowanych przez studia zewnętrzne,

Program przedstawiono w dwóch wariantach – scenariusz bazowy to zrealizowanie programu w latach 2020-2023, wariant II zakłada możliwość przedłużenia programu o rok.

Wariant I (2020-23)Wariant II (2020-2024)
Przychody ze sprzedaży357.000 tyś zł.534.000 tys. zł
zysk brutto156.000 tys. zł249.000 tys. zł

Skoro już wiemy, że PM to plan minimum, porównajmy jego założenia z faktycznie osiągniętymi przychodami / zyskiem ze sprawozdań finansowych (dane z biznesradar.pl) przyjmując odpowiednio cykl 4 lub 5-letni oraz założenie, że ten plan minimum zostanie zrealizowany.

Program 4 letni (Wariant I)2012-20152016-20192020-2023 (PM)
Przychody ze sprzedaży51.353 tys. zł199.537 tys. zł357.000 tys. zł
zysk brutto29.077 tys. zł93.397 tys. zł156.000 tys. zł

Program 5 letni (wariant II)2015-20192020-2024 (PM)
Przychody ze sprzedaży330.784 tys. zł534.000 tys. zł
zysk brutto108.077 tys. zł249.000 tys. zł


Początkowo chciałem podjąć próbę obrony PM – po wywiadzie z Prezesem chyba już nie muszę. Niemniej uważam, że nawet gdyby przyjmować go za optymalny scenariusz rozwoju, a nie minimum (a więc zapomnieć o wieściach pochodzących z wywiadu), nadal należałoby dojść do wniosku, że jest to program ostatecznie jawi się jako dość zachowawczy w zakresie przychodów (ale też bez przesady) i raczej ambitny w zakresie zysków.

Jeśli mnie pamieć nie myli, poprzedni PM również początkowo był krytykowany na interentowych forach, a następnie oceniony w prasie branżowej jako trudny do realizacji (pisałem o tym również w poprzednim wpisie).

Komentarz typowego Janusza, zapewne wczoraj brzmiał „program mało ambitny, bo zarząd chce kupić tanie akcje„. To moim zdaniem raczej krótkowzroczny tok rozumowania. Akcje z PM będą kosztowały ok. 400 zł, a celem PM nie jest wzbudzenie zainteresowania spekuły, tylko działanie podejmowane w celu zabezpieczenia najważniejszego aktywa w spółce, tj. ludzi, którzy robią wybitne i świetnie sprzedające się gry – ale o tym pisałem już w poprzednim wpisie „O ambicjach i motywacji (…)„, natomiast dzisiejszy wpis (po słowach które padły w wywiadzie), to tak naprawdę jedynie sztuka dla sztuki, a zamieszczam go w sumie tylko dlatego, że zapowiedziałem rano na Twitterze, że taki materiał zamieszczę.

Uszanowanko!

Xiaomi adoptowało Nosacza Sundajskiego. Tak się robi reklamę!

Opublikowane przez Bycze Gierki

Jestem początkującym inwestorem (od 2016 r.). Prowadzę bloga o inwestowaniu. Inwestując skupiam się na modnych spółkach gamingowych, stawiam jednak na selekcję - krytycznym okiem spoglądam na wzrosty niektórych walorów. Poza tym IT (SasS), ale nie tylko (okazjonalnie inne branże, nie wykraczając jednak poza krąg własnych kompetencji - nie ruszam biotech, fotowoltaiki). Jeśli chodzi o bloga - lubię pisać i dyskutować o inwestycjach. Dodatkowo, jego prowadzenie pomaga w uporządkowaniu i konkretyzacji myśli, wyłapywaniu strategicznych błędów. Pisanie pamiętnika poprawia jakość procesu decyzyjnego. Dodatkowo, jego publiczny charakter wspiera samodyscyplinę i osłabia pokusę by naruszać własne zasady. W cotygodniowych wpisach z podsumowaniem zamieszczam informację o składzie portfela oraz wykonanych transakcjach, wraz z ich uzasadnieniem (swoisty pamiętnik inwestora). Transakcje, które wykonałem od razu opisuję na Twitterze, potem w podsumowaniu tygodnia daję do nich odnośniki – w ten sposób, zamieszczając tweet od razu po transakcji nie wiem jeszcze, czy było to zagranie zyskowne (to tak aby uniknąć podejrzeń, że dzielę się jedynie udanymi transakcjami).

2 myśli w temacie “O ambicjach i motywacji cz. 2 – nowy Program Motywacyjny 11B

  1. Artykuł mija się z clue problemu. „Skoro już wiemy, że PM to plan minimum” – to dlaczego jest to nazywane programem motywacyjnym? Czy pracowników (w tym jak sądzę przede wszystkim zarząd, bo znając życie to do nich trafi zdecydowana większość akcji z PM) trzeba motywować do minimum wysiłku?

    Zarząd podkreśla że planuje zachowawczo, stąd też takie a nie inne parametry PM. Tylko że tego samego zachowawczego podejścia nie widać we wspomnianym wywiadzie. 3 gry własne wydane w czasie trwania programu to biorąc pod uwagę historię spółki bardzo ambitny cel. Z jednej strony obiecuje się inwestorom świetlaną przyszłość, z drugiej proponuje program którego prawie nie da się nie wykonać. Powstaje nierówność w ryzyku – inwestorzy zarabiają w optymistycznym scenariuszu, zarząd – nawet w pesymistycznym. Pamiętaj że jako akcjonariusz również ty dokładasz się pośrednio do PM (rozwodnienie akcjonariatu, skup akcji za środki firmy której cześćiowo jesteś właścicielem). I dlatego programowi CDR można (a nawet trzeba!) przyklasnąć, a w przypadku 11B przychodzą na myśl niecenzuranle słowa. Programy motywacyjne są nadużywane przez wiele spółek i jest to bardzo nieładna praktyka.

    Inna sprawa to realność wydania 3 gier w ciągu tych 4-5 lat. Obserwuję 11 Bit od dawna i powiem szczerze: nie wierzę w to co powiedział Miechowski. Wszystko wskazuje przeciwnie: dotychczasowe czasy produkcji gier, wolne tempo zwiększania zatrudnienia, P9 i P10 są w powijakach. Zwyczajnie nie będą mieli zasobów aby ukończyć 3 gry w tym terminie, jeśli do 2024 wyjdzie P9 to ja uznam to za sukces. No chyba że te gry będą dużo mniejsze od Frostpunk czy P8.

    Tu nie chodzi o to czy kurs 11 Bit wzrośnie czy nie, chodzi o rzetelną komunikację z rynkiem i podejście fair do inwestorów.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: