Kwestia nowego Programu Motywacyjnego 11B wzbudza większe zainteresowanie, niż mi się początkowo wydawało. Wbudza też dość sporo emocji i w pozytywnej ocenie działań Zarządu w tym zakresie wydaję się być niemalże odosobniony. W związku z tym postanowiłem przedstawić również inny punkt widzenia (przeciwny do mojego) i poruszyć kilka dodatkowych kwestii, uzupełniających względem ostatniego wpisu na ten temat: O ambicjach i motywacji cz. 2 – nowy Program Motywacyjny 11B. Jednocześnie w dalszym ciągu aktualny pozostaje wcześniejszy wpis: O ambicjach i motywacji – transakcje insiderów z 11B. Wszystkie trzy wpisy powinny być traktowane łącznie.
Zanim do tego przejdę, podzielę się wynikiem analizy, który otrzymałem od jednego z Czytelników na Twitter.
Kalkulację otrzymałem na maila i rzuciłem okiem – wynik wydaje się być jak najbardziej prawidłowy. Dzięki za materiały!
Wróćmy jeszcze do oceny samego programu. Pod poprzedniem wpisem pojawił się ciekawy komentarz Czytelnika, który trafia w sedno argumentów podnoszonych przez krytyków PM. Pozwolę sobie go zacytować w całości.
Anti napisał:
Artykuł mija się z clue problemu. „Skoro już wiemy, że PM to plan minimum” – to dlaczego jest to nazywane programem motywacyjnym? Czy pracowników (w tym jak sądzę przede wszystkim zarząd, bo znając życie to do nich trafi zdecydowana większość akcji z PM) trzeba motywować do minimum wysiłku?
Zarząd podkreśla że planuje zachowawczo, stąd też takie a nie inne parametry PM. Tylko że tego samego zachowawczego podejścia nie widać we wspomnianym wywiadzie. 3 gry własne wydane w czasie trwania programu to biorąc pod uwagę historię spółki bardzo ambitny cel. Z jednej strony obiecuje się inwestorom świetlaną przyszłość, z drugiej proponuje program którego prawie nie da się nie wykonać. Powstaje nierówność w ryzyku – inwestorzy zarabiają w optymistycznym scenariuszu, zarząd – nawet w pesymistycznym. Pamiętaj że jako akcjonariusz również ty dokładasz się pośrednio do PM (rozwodnienie akcjonariatu, skup akcji za środki firmy której cześćiowo jesteś właścicielem). I dlatego programowi CDR można (a nawet trzeba!) przyklasnąć, a w przypadku 11B przychodzą na myśl niecenzuranle słowa. Programy motywacyjne są nadużywane przez wiele spółek i jest to bardzo nieładna praktyka.
Inna sprawa to realność wydania 3 gier w ciągu tych 4-5 lat. Obserwuję 11 Bit od dawna i powiem szczerze: nie wierzę w to co powiedział Miechowski. Wszystko wskazuje przeciwnie: dotychczasowe czasy produkcji gier, wolne tempo zwiększania zatrudnienia, P9 i P10 są w powijakach. Zwyczajnie nie będą mieli zasobów aby ukończyć 3 gry w tym terminie, jeśli do 2024 wyjdzie P9 to ja uznam to za sukces. No chyba że te gry będą dużo mniejsze od Frostpunk czy P8.
Tu nie chodzi o to czy kurs 11 Bit wzrośnie czy nie, chodzi o rzetelną komunikację z rynkiem i podejście fair do inwestorów.
Uważam, że taki tok rozumowania dotknięty jest jednym zasadniczym błędem – zakłada, że wyłącznym celem Programu Motywacyjnego jest motywowanie pracowników do zwiększania wartości spółki. Tymczasem jest to tylko jeden z jego dwóch filarów. Zacytuję wypowiedź Prezesa Machowskiego w kontekście wcześniejszego PM (link):
– Celem Programu jest zapewnienie optymalnych warunków do osiągnięcia wysokich wyników finansowych i długoterminowego wzrostu wartości rynkowej Grupy – tłumaczy Miechowski. – Chcemy, żeby kluczowi pracownicy związali się ze Spółką na trwałe a dzięki Programowi mogli partycypować w jej wzroście.
Nie wiem jak dokładnie czytacie Prospekty / Raporty / Sprawozdania spółek gamedev. Jakie jest jedno z głównych ryzyk, które się w tych raportach przewijają? Weźmy na tapetę raport roczny 11B – s. 116-117:
Ryzyko związane z kluczowymi współpracownikami Spółki
Spółka jest wciąż podmiotem gospodarczym o stosunkowo niewielkich rozmiarach, w szczególności w zakresie struktury zatrudnienia na stanowiskach menadżerskich i specjalistycznych. Większość zadań, w szczególności z zakresu współpracy handlowej z kontrahentami wykonują pojedyncze osoby. Najwyżej wykwalifikowaną kadrę menadżerską stanowią jego założyciele. Ewentualna utrata kluczowych współpracowników, którzy mają największą wiedzę i doświadczenie w zakresie zarządzania i działalności operacyjnej mogłaby w krótkim okresie spowodować pogorszenie jakości i terminowości świadczonych usług.
W przypadku utrzymania się takiego stanu w średnim i dłuższym okresie mogłoby to skutkować obniżeniem planowanych zysków Spółki. Działalność Spółki polega na tworzeniu gier komputerowych. Jakość usług i tworzonych produktów uzależniona jest od doświadczenia i umiejętności wykonujących je współpracowników. Utrata współpracowników łączy się z koniecznością rekrutacji, przeszkolenia i przygotowania przez Spółkę nowych osób do pracy.
W umowach o pracę zawartych przez Spółkę ze współpracownikami nie ma klauzul dotyczących zakazu świadczenia usług na rzecz kontrahentów oraz innych podmiotów po zakończeniu współpracy ze Spółką.Ryzyko związane z trudnościami w pozyskiwaniu doświadczonych pracowników
System edukacji w Polsce nie przygotowuje absolwentów szkół wyższych do zawodu twórcy gier wideo, w efekcie na lokalnym rynku pracy liczba wykwalifikowanych i doświadczonych pracowników z omawianej branży jest niewielka. W związku z tym Spółka staje przed wyzwaniem znalezienia specjalistów odpowiadających jego wymaganiom. Powyższe ryzyko dotyczy braku wykwalifikowanych pracowników w liczbie odpowiadającej potrzebom dynamicznie rozwijającej się Spółki.
Czy to ryzyke rzeczywiste i jaka jest jego skala? O tym przekanali się akcjonariusze CFG w styczniu 2019 r., gdy spółkę opuścił praktycznie cały zespół developerski – na temat tego zdarzenia pisał np. Stockwatch: „Potężna przecena akcji CreativeForge Games. Spółka straciła niemal cały zespół„. W CFG nie było Programu Motywacyjnego, który gwarantowałby przywiązanie do spółki. Na szczęśćie spółka ma ten etap za sobą, o czym pisałem w osobnych wpisach na temat CFG.
Wróćmy jednak do 11B. Wykonalny Program Motywacyjny mityguje wspomniane ryzyko utraty pracowników oraz wspomaga proces rekrutacji. W tym miejscu mijamy się z Antim koncepcją i postrzeganiem programu motywacyjnego, który przez większość akcjonariuszy wydaje się być prognozą oraz kagańcem motywującym do zamordystycznej pracy – ku chwale wzrostom. 11B zdaje się wybierająć drogę osobną, przedstawiając inny tok rozumowania. Moim zdaniem ten przekaz należy odczytywać w następujący sposób: „zadbajmy o nasze najważniejsze aktywo – o ludzi, a jakość i dobre wyniki przyjdą razem z nimi w parze„. Tak było z poprzednim Programem na lata 2017-2020, który opracowano dla dwóch premier w tym okresie – „Frostpunka” i „Projetku 8”. Ogromny sukces tego pierwszego tytułu pozwolił na zwiększenie budżetu Projektu 8 i odroczenie premiery na późniejszy okres, im większa gra tym szanse na sukces wzrastają. To dobre rzeczy dla spółki i akcjonariuszy longtermowych – złe dla krótkoterminowej spekuły.
Mi to pasuje, ale rozumiem, że nie każdy akcjonariusz będzie tym zachwycony, dlatego nie będę się upierał, że moja ocena jest jedyną prawidłową. Przeciwnie, uwzględniam to, że jednak większość głosów przeciwnych może mieć rację. Tym bardziej, że pod naciskiem drastycznej krytyki na forum IR od 11B przekazano informację, że PM to jest „propozycja do dyskusji”, a więc może jeszcze ulegać zmianom:
Dzień dobry
Założenia Programu Motywacyjnego na lata 2020-2023/4 przygotowane przez Zarząd i zaakceptowane przez Radę Nadzorczą są punktem wyjścia do rozmów z akcjonariuszami i rynkiem. Oczekujemy na ich uwagi i sugestie wyrażane również za pośrednictwem tego forum.
Zaplanowaliśmy serię spotkań/rozmów z wiodącymi akcjonariuszami, bez poparcia których, na co wskazuje struktura naszego akcjonariatu, niemożliwe będzie przegłosowanie Programu. Z oczywistych względów (równy dostęp do informacji) nie mogliśmy do tej pory prezentować założeń Programu wybranym akcjonariuszom.
Nie ukrywamy, że Program Motywacyjny na lata 2020-2023/4 budowany był na ostrożnych założeniach. 11 bit studios S.A., z czym inwestorzy powinni się już oswoić, prowadzi konserwatywną politykę we wszystkich obszarach funkcjonowania stawiając na długoterminowy, stabilny rozwój a nie na puste obietnice i krótkotrwałe fajerwerki finansowe. Zwracamy też uwagę, że Program Motywacyjny na lata 2016-2019 został zrealizowany odpowiednio w 136 proc. (cel przychodowy) i 126 proc. (cel dotyczący zysku brutto) co najlepiej pokazuje, że nie składamy deklaracje bez pokrycia.
Pozdrawiamy
Warto podkreślić, bo zdaje się, że nie jest to powszechnie dostrzegane, że tylko część akcji z Programu będzie przyznana Zarządowi. Nie udało mi się znaleźć informacji, jak dużą część akcji z Programu zakończonego w 2019 r. mają prawo objąć Członkowie Zarządu (zakładam więc, że takiej info nie ma). Można spróbować jednak poczynić luźne szacunki poprzez analogię do poprzedniego programu motywacyjnego, z lat 2014-2016. Wówczas zarząd otrzymał 40.000 akcji z łącznej puli 70.000 akcji.
Co do pozostałych przypuszczeń Antiego, że informacje podane w wywiadzie z Prezesem Machowskim, ile gier uda się wydać do końca 2024 r., to jest już wróżenie z fusów. Tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy terminów uda się dotrzymać. Z raportów wynika jednak, że Projekt 8 będzie dużą grą (dlatego też tak długo powstaje), większą od Frostpunka, natomiast Projekt 9 i 10 – grami mniejszymi (na ten temat można poczytać w raporcie rocznym 11B). Ciekawa wypowiedź z jednego wywiadów dla PPE.pl (link):
Projekt 8 to coś z zupełnie innej bajki niż This War of Mine czy Frostpunk, ale utrzymane w duchu „Make your mark”, czyli gry, która lubi sprowokować gracza do myślenia, niesie ze sobą jakiś przekaz, a jednocześnie ma rozgrywkę, która wciąga i naturalnie splata się z tematem, o którym mówi. Nie musi jednak wcale być taka smutna. Jednocześnie to nasza największa gra, mająca wysoką jakość produkcyjną. Mówimy o grze, której bliżej jest do wielkobudżetowych AAA niż do gier indie. Jest jednak za wcześnie, aby mówić o szczegółach. Możemy zapewnić, że będzie grubo.
Irytacja, że Projekt 8 powstaje za długo i nic na ten temat nie wiadomo nie powinny mieć miejsca. Cyberpunk 2077 powstaje od 2012 r. i przez ok. sześć lat nie było wiadomo na jego temat nic (poza krótkim filmem bez elementów gameplay). Po rynku chodziła plotka, że ta gra w ogóle nie istnieje. Warto prześledzić sobie historię kursu CDR by zobaczyć co się działo, gdy zostały pokazane pierwsze materiały (targi E3 w 2018 r.). Czy Projekt 8 jest dobry? Znamy tylko plotkę, a raczej obietnicę od 11B, że jest to projekt duży i bardziej komercyjny niż wszystkie dotychczasowe produkcje. Ja tę plotkę kupuję, kiedyś ją będę sprzedawał.
Mnie osobiście wyjątkowo ciekawi Projekt 9, nad którym pracują autorzy This War of Mine (Frostpunk to dzieło drugiego zespołu deweloperskiego w ramach 11B). Nad Projektem 10 pracuje z kolei trzeci zespół – najmłodszy w ekipie 11B (obecnie 10 osób).
I tutaj dochodzimy do sedna problemu związanego z odmiennymi ocenami Programu Motywacyjnego – tym problemem jest kwestia zaufania. To zaufanie trzeba mieć, aby spać ze swoją inwestycją spokojnie. Ja mam zaufanie do 11B, wiele osób (w tym Anti) w słowa Zarządu wątpi – kto ma rację? Czas pokaże. Tymczasem Giełda jest miejscem, w którym nie ma miejsca na emocje, a zatem emocjonalne podejście do programu (i wkurzanie się na Zarząd, tudzież irytacja) również nie powinny mieć miejsca.
2 myśli w temacie “O ambicjach i motywacji cz. 2 (11B) – suplement”