Giełdev na kacu – pierwsze półrocze 2021 (+1M)

Od razu drodzy Czytelnicy lojalnie uprzedzam, że ten wpis na blogu nie dotyczy sytuacji w branży jako takiej. To nie jest podsumowanie wydarzeń w pierwszej połowie roku dla całego giełdevu. Piszę tylko o swoim portfelu i swojej strategii, jedynie zahaczając o wątki bardziej ogólne. Nie piszę nic o tym, kiedy skończy się bessa w sektorze, to wpis z cyklu pamiętnika inwestora, a nie ocena obecnej sytuacji na rynku.

Pierwsze połowa 2021 w gamedev to okres ciężkiego kaca po premierze Cyberpunka2077, ale nie tylko – myślę że obecnie równie odczuwalne jest przesilenie emisji/debiutów z 2020 r. i być może rozczarowań, związanych z ich dalszymi losami. Ile czasu jeszcze z tym kacem powalczymy? Czas pokaże. Dla mnie jak na razie 2021 to okres przemyśleń, akumulacji i względnego spokoju. Dla jednych bessa jest powodem do zmartwień, dla mnie natomiast – po tym jak zredukowałem portfel – okazją do jego odbudowy. Jeśli chodzi o wynik, nie ma się czym chwalić – wręcz przeciwnie, skoro jednak podawałem wyniki, gdy były bardzo dobre, teraz też powinienem je podać. Mój obecny horyzont to nie są jednak zyski w krótkim terminie.

2H2020 i I 1Q2021 – okres realizacji zysków i czas przemyśleń

Część Czytelników może pamiętać to, co pisałem w podsumowaniu 2020 roku. A pisałem o tym w styczniu, gdy jeszcze nie było wiadome (a przynajmniej pewne), z jaką bessą na gamedev przyjdzie się mierzyć w 2021. 

W okresie wrzesień-grudzień 2020 zamknąłem większość pozycji i wypłaciłem środki z giełdy. Pozwoliło mi to sfinansować poza parkietem nieco bardziej “życiową” i – powiedzmy – trwałą inwestycję bez zadłużania się. To był jednocześnie czas, gdy napadł mnie strach – przecena akcji w USA, wzrost zachorowań COVID i jesienna aura – poustawiałem stop-lossy, który wybicie nie trzeba było długo czekać. Wierzyłem, że jest to dobry moment, by wycofać się w znacznej mierze z rynku (co okazało się prawdą, ale… z innych przyczyn, niż myślałem – miałem zatem sporo szczęścia). W wielu przypadkach sprzedaż akcji okazała się, patrząc z perspektywy dzisiejszych cen walorów, dość dobrym, a nawet ostatnim momentem (np. MOV sprzedawałem po 110 zł, obecna cena 59 zł). Wtedy jednak nie mogłem o tym wiedzieć.

W 1Q 2021 r. nadal miałem zwiększone wydatki (wspomniana inwestycja…), dodatkowo musiałem zgromadzić środki na rekordowo wysoki podatek od zysków kapitałowych za 2020 rok. Musiałem kolejny raz sprzedać akcje. W międzyczasie pojawiły się informacje, które przypieczętowały, że zamkniętą pozycją będzie DataWalk (DAT). Część środków ze sprzedaży od razu ulokowałem w 11B. To nie był ostatni raz, gdy w tym roku dobierałem akcje “Jedenastek”. Jednocześnie – był to okres, w którym miałem w portfelu akcje tylko jednej spółki – był to właśnie 11B.

Plan odbudowy i jego realizacja

Skala redukcji portfela, uwzględniając pozycje zamknięte w 2020 i 2021 okazała się naprawdę znaczna, przekraczająca moje wcześniejsze wyobrażenia. Najlepiej to obrazuje fakt, że w szczytowym momencie wartość portfela w 2020 r. była pięć razy wyższa od jego najniższej wartości w pierwszej połowie 2021 r., co dość dobrze obrazuje wykres, które zamieszczę w końcowej części wpisu.

Jednocześnie cały czas planowałem odbudowę portfela, myślałem nad strategią i tym, jakie wnioski powinienem wyciągnąć z dotychczasowych inwestycji. W drugiej połowie pierwszego półrocza powoli zacząłem zasilać portfel gotówką i otwierać nowe pozycje.

Jak już pisałem, 2021 to dla mnie okres przemyśleń. Dopiero teraz tak szczegółowo określiłem cechy spółek, które dobieram do swojego portfela z założeniem, że są to inwestycje długoterminowe. Są to następujące cechy:

  1. inwestuję w producentów, nie dobieram spółek, które są jedynie wydawcami – konieczne jest aby tworzyli gry własnymi siłami – nie zlecając ich innym studiom,
  2. transparentność w zakresie kapitału ludzkiego – inwestuję w studia, które mają pracowników o określonych doświadczeniach, które mogę zweryfikować we własnym zakresie (np. na LinkedIn) – unikam tych spółek, w których nie wiadomo kto tworzy gry i jakie ma doświadczenia w tym zakresie,
  3. studio ma jasno określone ambicje, które obejmują przynajmniej produkcję gier AA i budżety produkcje >8 mln zł,
  4. spółka zachowawczo opowiada o swojej przyszłości – nie składa akcjonariuszom śmiałych obietnic, które mogłyby obciążać obecną wycenę, nie promuje się nachalnie w mediach dla inwestorów (w szczególności przez Strefę Inwestorów), nie robi nic pod kątem wzrostu kursu czy sztucznego podtrzymania zainteresowania spółką (typu insiderskie zakupy co jakiś czas, na niskie kwoty, by dać komunikat ESPI). Dzięki tej cesze mam w portfelu jedynie spółki, na które nie było w tym roku hype wśród drobnych inwestorów. To pozwoliło dobrać je, w relacji do potencjału realizowanych projektów, w relatywnie (moim zdaniem) niskiej cenie.

Oczywiście mogą zdarzyć się sytuacje, gdy w poszczególnych kategoriach któraś ze spółek z portfela dostanie niższe noty, nadrabiając z kolei innymi cechami (np. Pyramid Games nie ma tak doświadczonych game developerów jak inne spółki z portfela, natomiast jeśli chodzi o kapitał ludzki są przynajmniej transparentni – jeśli chodzi o kapitał ludzki i tak dostali całkiem wysokie noty, być może napiszę o tym w osobnym, obszerniejszym wpisie).

Kierując się powyższymi kryteriami w 2021 r. kilkukrotnie akumulowałem 11bit Studios, który stanowi 50% mojego portfela. Poza tym mam trzy równe pozycje po ok ~16,7% w DrawDistance (DDI), Starward Industries (STA) i Pyramid Games (PDG).

Dlaczego te spółki? O 11B pisałem tyle razu, że chyba nie muszę pisać. O DDI napisałem w obszernym wpisie (Draw Distance – kapitałowy wampir czy faworyt do wyższej ligi?). STA ma bardzo dobrą jakość prezentacji, więc o nich – jeśli już napiszę w krótkim wpisie (przede wszystkim uzasadniając motywy mojej inwestycji). Pyramid natomiast – może napiszę coś o nich więcej w osobnym wpisie, bo mam wrażenie, że spółka jest mało znana.

Jeśli chodzi o wynik, to przedstawia się on następująco. W przypadku 11B, pomimo że pozycja jest w portfelu już od 5 lat, zysk wynosi skromne 16%. Jest to efektem akumulacji z tego roku. Pozycja otwarta w 2016 r. (najdawniej kupiona transza) odpowiada za 21% zainwestowanego kapitału i zysk na tej pozycji wynosi obecnie (również całkiem skromne) 63%.

Udział w portfeluŚredni kurs otw.Aktualny kursZmiana
11B50%400465.216%
DDI17%1.981.95-1,5%
STA17%76.775-2%
PDG17%63.750.8-20%
Suma5%

Na zakończenie dwa wykresy – najpierw wykres zawężony do 2021 r. (styczeń-sierpień). Widać to, jak portfel wracał do życia po kwietniu, gdy rozliczyłem się już z fiskusem po szalonych zyskach 2020 r.  Po raz pierwszy od dawna wartość portfela mierzona bieżącymi cenami nie odbiegała znacznie od wartości portfela według cen zakupu. Drugi kwartał i lipiec 2021 r. to już opisana wyżej akumulacja 11B i otwarcie pozycji oraz dalsza akumulacja DDI, STA i PDG. Wzrost wartości portfela i powrót do wartości z początku roku nie wynika z wzrostu cen akcji. Wynika z dopłat do rachunku.

Stan mojego portfela w 2021 r. w pewnej części tłumaczy to, co działo się w nim w 2020 r. Jak już pisałem – w szczytowym momencie wartość portfela w 2020 r. była pięć razy wyższa od jego najniższej wartości w pierwszej połowie 2021 r. Jego wartość nie topniała jednak przez wzgląd na spadek notowań, tylko realizacje zysków i wycofanie środków. To dobrze pokazuje różnicę, pomiędzy szaleństwem 2020 roku, a stagnacją w 2021 r.

Tu nie ma za dużo o czym dyskutować – 2021 r. jeśli chodzi o otwarte pozycje w tym roku nie jest jak na razie udany, oceniając jego stan przez pryzmat aktualnego wyniku. Potwierdzeniem tej niezbyt pozytywnej aktualnie oceny są papierowe (jak na razie) straty na STA i PDG oraz co do zasady wynik neutralny na DDI. Niemniej te straty nie wiążą się dla mnie z niemal żadnym ciężarem emocjonalnym. Nie oznacza to, że nie dostrzegam błędów, które popełniłem. Jednym z nich jest lekceważenie złego sentymentu do branży i zlekceważenie trendów spadkowych na walorach, które uznałem za ciekawe fundamentalnie – czyli Starward i Pyramid. Zwłaszcza tymczasowo niekomfortowy jest skutek w zakresie Pyramid, na którym mam obecnie aż 20% stratę (choć akcje kupowałem, gdy spółka mierzyła się z silnym wsparciem – może napiszę o tym coś więcej w osobnym wpisie). Niemniej wysoko oceniam potencjał wszystkich spółek z portfela. Dlatego pierwsza część roku 2021 r. to dla mnie okres akumulacji i przemyśleń, natomiast na ewentualne wzrosty – jeśli wróci sentyment do branży – mogę sobie spokojnie poczekać. Żadna z otwartych pozycji nie ma charakteru spekulacyjnego i moje obecne podejście do każdej z nich jest długoterminowe. Mimo kiepskiego otoczenia, wciąż jestem byczej myśli.

Do usłyszenia! 

Opublikowane przez Bycze Gierki

Jestem początkującym inwestorem (od 2016 r.). Prowadzę bloga o inwestowaniu. Inwestując skupiam się na modnych spółkach gamingowych, stawiam jednak na selekcję - krytycznym okiem spoglądam na wzrosty niektórych walorów. Poza tym IT (SasS), ale nie tylko (okazjonalnie inne branże, nie wykraczając jednak poza krąg własnych kompetencji - nie ruszam biotech, fotowoltaiki). Jeśli chodzi o bloga - lubię pisać i dyskutować o inwestycjach. Dodatkowo, jego prowadzenie pomaga w uporządkowaniu i konkretyzacji myśli, wyłapywaniu strategicznych błędów. Pisanie pamiętnika poprawia jakość procesu decyzyjnego. Dodatkowo, jego publiczny charakter wspiera samodyscyplinę i osłabia pokusę by naruszać własne zasady. W cotygodniowych wpisach z podsumowaniem zamieszczam informację o składzie portfela oraz wykonanych transakcjach, wraz z ich uzasadnieniem (swoisty pamiętnik inwestora). Transakcje, które wykonałem od razu opisuję na Twitterze, potem w podsumowaniu tygodnia daję do nich odnośniki – w ten sposób, zamieszczając tweet od razu po transakcji nie wiem jeszcze, czy było to zagranie zyskowne (to tak aby uniknąć podejrzeń, że dzielę się jedynie udanymi transakcjami).

3 myśli w temacie “Giełdev na kacu – pierwsze półrocze 2021 (+1M)

  1. To nie jest dobry czas na inwestycje w GameDev. Latem 2020 została przeprowadzona dystrybucja akcji spółek z branży i dopóki nie nastąpi akumulacja nie ma co liczyć na wzrosty. Ceny większości spółek będą spadać, niektórych oscylować wokół obecnych poziomów. Dobre informacje będą podbijać kurs tylko na pewien czas. Cenami w dłuższej perspektywie nie poruszają sentymenty tylko duży kapitał, a ten płynie obecnie do spółek surowcowych, dywidendowych i banków. Pierwszym krokiem do zrozumienia co się dzieje na rynku jest analiza wolumenu.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: