Komu się w hełmie poprzewracało? (c.d. wpisu o Starward)

Dziękuję za wszystkie opinie i komentarze dotyczące wpisu o Starward Industries – hełm, Lem, krew i wino, zarówno te pozytywne, częściowo krytyczne, a w szczególności – polemiczne. W dzisiejszym wpisie drobne uzupełnienia, wyjaśniania i dodatkowy komentarz do tego, co już napisałem. Zacznę od konkretów, a potem wyjaśnię, czemu o tym piszę.

  • W tekście o Starward zabrakło pointy na temat premii za ryzyko. Jednym z aspektów tego ryzyka jest oczywiście dowiezienie projektu w kształcie zakładanym przez twórców, a w tym także w zakresie programowania, w aktualnie deklarowanym terminie (bliżej nieokreślona data w 2022 roku). Ryzyko jest wysokie (niewiele wiemy o grze), tak jak i ewentualna premia, jeśli projekt zostanie dowieziony w jakości, której się spodziewam. W przypadku materializacji ryzyka, straty byłyby również dotkliwe – dlatego w poprzednim wpisie napisałem, że STA to walor moim zdaniem niewłaściwy dla początkujących lub nieświadomych inwestorów.
  • Określenie, że „Niezwyciężony” jest na względnie końcowym etapie prac nie powinno być wyrywane z kontekstu. O ile było to stwierdzenie faktycznie niefortunne, kontekst, w jakim było użyte, był taki, że w komentarzach o Starward powielano mit, że gra – z uwagi na utrzymywanie materiałów z gry w tajemnicy – jest wciąż na początkowym etapie prac. Rozwinę tę myśl dalej.
  • Tekst o Starward nie był pisany na zamówienie. Nigdy nie napisałem żadnego wpisu na zamówienie. Nie przyjąłem żadnych korzyści za którykolwiek z wpisów zamieszczonych na blogu, co dotyczy również wpisu o Starward. Nie miałem żadnego kontaktu z przedstawicielami spółki – tym razem nawet nie zadałem pytań do IR (nie miałem takiej potrzeby, wszystko co chciałbym wiedzieć jest w prezentacjach spółki, a nie mam w zwyczaju podejmowania prób wyciągania informacji poufnych).
  • Osoby, które kierują się opiniami zamieszczonymi na forum portalu bankier.pl, bądź w ogóle nimi przejmują, prawdopodobnie nie są dostatecznie dobrze przygotowane do inwestowania, a na pewno nie na NewConnect. Skuteczne inwestowanie wymaga podejmowania samodzielnych i niezależnych decyzji.

Być może zastanawiacie się , czemu tłumaczę się z rzeczy dla niektórych oczywistych. Forum serwisu bankier.pl to najbardziej podłe miejsce wymiany opinii o rynku akcji w Internecie. Zaglądanie tam to strata czasu, a a czas to przecież nasze najcenniejsze aktywo. Jeśli ktoś poważne traktuje opinie zamieszczone na tym forum to świadczy o nim, no cóż, bardzo źle. Niestety ostatnio ponownie przekonałem się o tym na własnej skórze – zamieszczono o mnie podłe insynuacje. Skąd w ogóle o tym wiem? Dostałem w prywatnej wiadomości od jednego z Czytelników prośbę o odniesienie się do zamieszczonego tam komentarza o etap zaawansowania prac nad „Niezwyciężonym”. Przy okazji niestety przeczytałem kilka innych komentarzy, do których prawdopodobnie inaczej bym nie dotarł. Niestety taki mam charakter (wedle wielu osób upierdliwy i przewrażliwiony), że nie potrafię zostawić takich rzeczy bez komentarza. Zapewne tekst o tym, że moje wpisy publikowane są na zamówienie spółki powinienem zostawić bez komentarza. Ale jakoś nie umiem, choć wiem, że takie komentarze pojawiać się będą zapewne zawsze. Apologeci teorii spiskowych mają umysły przesiąknięte patologią, żyją w świecie, w którym wszystkie treści, niezależnie od ich wartości, powstają „na czyjeś zamówienie”.

Ukończenie etapu pre-alpha – co oznacza?

We wpisie o Starward napisałem „Za szyderstwami stoi sugestia, że Starward nie ma nic do pokazania poza kilkoma obrazkami (…) [tymczasem] Gra jest obecnie na względnie końcowym etapie prac i ma zapewnione finansowanie by dowieźć projekt. 28 lipca osiągnięto poziom pre-alpha”.

Na wspomnianym już rynsztokowym forum najwięcej uwagi poświęcono właśnie powyższej części mojego wpisu.

Jak w ogóle można traktować poważnie wysrywy gościa który nazywa prealphę „względnie końcowym etapem prac”. Bieda inwestorek nakupił akcji i teraz ordynarnie nagania innych. PS – prealpha cyberpunka została ukończona w 2013 roku – na youtube znajdziecie gameplaye.

https://www.bankier.pl/forum/temat_re-bycze-gierki,49091501.html

Jak łatwo można zmienić narrację i próbować odwrócić kota ogonem? Dotychczas główny nurt zarzutów pod adresem Starward (domyślam się, że transferowany z forum bankiera do komentarzy pod moimi tweetami i wpisami) koncentrował się na tym, że spółka nie ma niczego poza plakatem z hełmem. Obecnie nagle okazuje się, że jest pre-alpha, ale nie jest to na pewno końcowy etap.

Wyrwanie z kontekstu mojej wypowiedzi to jedno. Faktycznie była ona niefortunna – lepszym sformułowaniem byłoby stwierdzenie, że gra jest na względnie zaawansowanym etapie prac i w tym kierunku pierwszy wpis edytuję. A co to tak naprawdę oznacza?

Pre-alpa to etap, w którym główne elementy rozgrywki zostały zaimplementowane. Gra jest już „przechadzalna”. Poza tym, to co w tym przypadku dokładnie oznacza ten etap, zostało wyjaśnione w prezentacji spółki, o której napisałem, że mój wpis na blogu o Starward nie powinien być czytany bez zapoznania się z jej treścią. Z mojego researchu wynika, że długość okresu od fazy pre-alpha do premiery zależy od skali projektu, gatunku gry, rozmiarów i wydajności, efektywności studia. Bardzo wiele zależy od tego, ile błędów zostanie wykrytych na etapie testowania gry i czy gracze pozytywnie ocenią „miodność”, a w konsekwencji – gdyby ocenili ją negatywnie – czy twórcy zdecydują się zmienić jakieś elementy koncepcyjne w grze.

Ponoć przy większych produkcjach (AAA) okres od pre-alphy do premiery trwa ok. 12-18 miesięcy. Troll w swoim wpisie daje przykład Cyberpunka2077. CP, wbrew temu co napisano, był w fazie pre-alpha w 2018 roku i wtedy jeszcze twórcy zakładali, że gra będzie miała premierę rok później (źródło). Raczej nie muszę w tym gronie tłumaczyć, że CP2077 – jako RPG w otwartym świecie o ogromnej skali projektu, realizowanym na autorskim silniku CD Projektu, jest / był tytułem ponadprzeciętnie wymagającym. „Niezwyciężony” oczywiście nie jest tak wymagającym technologicznie tytułem, to gra na 8 godzin rozgrywki, realizowana przez małe studio na silniku Unreal, który dostarcza wiele gotowych rozwiązań. Tempo prac zależy również od poziomu doświadczenia zespołu i tego, jak projekt został rozplanowany i poprowadzony – a ten, jak już opisałem w poprzednim wpisie – jest w Starward na wysokim poziomie. Świadectwo przygotowania Marka Markuszewskiego w tym zakresie zostało przedstawione w webinarze „Przebieg produkcji gry – omówienie poszczególnych etapów” w serwisie Stockwatch.pl podczas konferencji „Inwestowanie w premium gaming”. Prezentację tę odsłuchałem co prawda dość dawno, była przedstawiona specjalistycznym językiem i raczej trudna do zrozumienia (a jeszcze bardziej – zapamiętania), niemniej teraz przeglądając ją na szybko wyłapałem slajd warty zwrócenia uwagi.

Przywołanie na Cyberpunka2077, choć nieprawdziwe, jest ciekawe z dwóch innych przyczyn. Po pierwsze, pokazuje że nawet bogowie gamedevu z CD Projektu, pomimo swoich doświadczeń, nie podołali w dowiezieniu wizji artystycznej. Taka jest charakterystyka branży, że jest to los który może spotkać każdego, również Starward. Po drugie, nad Cyberpunkiem2077 pracowali kluczowi pracownicy Starward, który został zawiązany we wrześniu 2018 r. To ciekawy wątek, jaki wpływ miało ich odejście z zespołu CP2077 na późniejsze problemy tej gry – być może istotny.

Brakująca pointa o premii za ryzyko

W tekście o Starward zabrakło pewnej oczywistej pointy, stąd mała autokorekta. Starward to w tym momencie inwestycja wysokiego ryzyka. Inwestowałem w Starward akumulując papier przez ostatnie miesiące, dlatego że spodziewam się z tego tytułu premii. Sporo niewiadomych zniknie, gdy spółka pokaże więcej materiałów z gry, gameplay, orientacyjną datę premiery – jeśli będą to informacje dla inwestorów zadowalające, wycena spółki powinna wzrosnąć. Niemniej prawdopodobny jest również scenariusz negatywny – czyli odkładanie w czasie prezentacji gry, negatywny feedback podczas testów gry, zmiany koncepcji, a w skrajnym przypadku potrzeba pozyskania dodatkowego finansowania gry (choć to oceniam jako relatywnie niskie, skoro na koniec ostatniego kwartału środki pieniężne wynosiły 4,7 mln zł przy kwartalnych kosztach na poziomie 0,8 mln zł). W przypadku materializacji ryzyka, konsekwencje tego mogą być dotkliwe – dlatego m.in. napisałem, że jest to inwestycja nieodpowiednia dla nieświadomych i niedoświadczonych inwestorów.

Jeden z Czytelników na priv przesłał mi nieco bardziej rozbudowany komentarz o tym, że Starward jak na skalę projektu (AA+), zatrudnia dość mało programistów. Jest ich obecnie trzech – główny programista Daniel Betke i dwóch juniorów (z czego jeden zatrudniony ostatnio). Czy to wystarczy? Czas pokaże. Pomimo że oczywiście ten komentarz uwzględniam i nie lekceważę go, swojego nastawienia do spółki na razie nie zmieniam. Przede wszystkim z uwagi na omówione we wcześniejszym wpisie imponujące doświadczenia członków zespołu, jak i wyjaśnienia oraz materiały, które pojawiały się w mediach (np. wypowiedzi na czacie z czytelnikami Stockwatch.pl. oraz wywiad z Danielem Betke na portalu PCGamesN.com o wykorzystaniu silnika Unreal w pracach nad Niezwyciężonym).

Na zakończenie

Patrząc na wykres i wzrastające napięcie przez obchodami z okazji Roku Lema można spodziewać się w następnych dniach większej aktywności na papierze i – całkiem możliwe – ruchu w górę.

Należy jednak do tego tematu podchodzić ostrożnie i pamiętać, że spekulanci grający na krótko mają tendencje do przeceniania znaczenia takich eventów i publikowanych w związku z nimi materiałami. Nawet jeśli Starward pokaże nowe materiały na temat gry, co oczywiście jest niepewne, ilość potencjalnych argumentów do wyprzedaży jest niemal nieograniczona (np. jeśli spółka zaprezentuje teaser, a nie trailer, materiałów z gameplay będzie za mało, albo nie zostanie podana data premiery). Paradoksalnie, materiały z gry mogą być świetne i spełniać wszystkie kryteria, a jeśli nie pojawi się wystarczający popyt na akcje (choćby z przyczyny niezwiązanej ze spółką, np. przecena na NASDAQ), spekulanci mogą zasypać całe wzrosty bądź sprowadzić kurs do bazy lub niżej. Sytuacja odwrotna, czyli nieproporcjonalny ruch w górę, jest teoretycznie również możliwa (czego przykładem jest bezmyślne grzanie debiutantów gamedev w 2020 r.), choć na tę chwilę raczej mało prawdopodobne. Z punktu widzenia inwestorów mid-term i long-term (czyli również mojego) zrównoważona reakcja byłaby najbardziej pożądana. Pamiętajmy jednak, że to NewConnect, a więc rynek, który rzadko zachowuje się w sposób zrównoważony.

Na koniec przypominam, że w regulaminie mojego bloga jest prośba o to, by nie linkować moich wpisów na forum serwisu bankier.pl. Egzekwować tej prośby nie jestem w stanie, dlatego wielka prośba o jej uszanowanie – co do wszystkich wpisów, poza tym. Tym razem jest mi to obojętne.

I jeszcze jedna rzecz, wydarzenia zaplanowane z okazji Roku Lema naprawdę wyglądają zachęcająco, zwłaszcza jeśli ktoś interesuje się fantastyką. @LemaInstytut zapowiedział, że „Wydarzenie będzie transmitowane na platformie Facebook App oraz mediach społecznościowych Inst. Lema i Krakowskiego Biura Fest.” Warto, niezależnie od tego, czy czekacie na materiały o Niezwyciężonym i niezależnie od tego, czy czekacie na nie jako inwestorzy, czy fani.


Opublikowane przez Bycze Gierki

Jestem początkującym inwestorem (od 2016 r.). Prowadzę bloga o inwestowaniu. Inwestując skupiam się na modnych spółkach gamingowych, stawiam jednak na selekcję - krytycznym okiem spoglądam na wzrosty niektórych walorów. Poza tym IT (SasS), ale nie tylko (okazjonalnie inne branże, nie wykraczając jednak poza krąg własnych kompetencji - nie ruszam biotech, fotowoltaiki). Jeśli chodzi o bloga - lubię pisać i dyskutować o inwestycjach. Dodatkowo, jego prowadzenie pomaga w uporządkowaniu i konkretyzacji myśli, wyłapywaniu strategicznych błędów. Pisanie pamiętnika poprawia jakość procesu decyzyjnego. Dodatkowo, jego publiczny charakter wspiera samodyscyplinę i osłabia pokusę by naruszać własne zasady. W cotygodniowych wpisach z podsumowaniem zamieszczam informację o składzie portfela oraz wykonanych transakcjach, wraz z ich uzasadnieniem (swoisty pamiętnik inwestora). Transakcje, które wykonałem od razu opisuję na Twitterze, potem w podsumowaniu tygodnia daję do nich odnośniki – w ten sposób, zamieszczając tweet od razu po transakcji nie wiem jeszcze, czy było to zagranie zyskowne (to tak aby uniknąć podejrzeń, że dzielę się jedynie udanymi transakcjami).

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: